Prawdopodobnie nie. Większość z nas je zbyt szybko i na tyle niedbale, że zatraca smak pokarmów, które spożywa. Pod tym względem podobni jesteśmy wówczas do zwierząt.
Ślina zwierząt nie zawiera takich enzymów trawiennych jak ludzka ślina. Poza tym w otworze gębowym zwierząt znajduje się dużo mniej kubków smakowych i z tego powodu nie są one zdolne do rozróżniania tych samych smaków co ludzie. Dlatego nie poświęcają one czasu na delektowanie się jedzeniem, a po prostu je pochłaniają. Ludzie postępują często w taki sam sposób. Kilka szybkich ruchów żuchwą i jedzenie ląduje w brzuchu.
A jednak warto pamiętać, jak wielką rolę odgrywa ta niewielka część ciała, w której łączy się układ oddechowy i pokarmowy. Narząd, o którym mowa, pozwala na oddychanie, smakowanie, żucie, jedzenie, mówienie, gwizdanie, śpiewanie itd.
Kiedy brakuje w nim śliny, pokarmy tracą smak, zęby wypadają, powietrze nie przepływa prawidłowo, jedzenie trafia do niewłaściwego przewodu… Krótko mówiąc, ten niezwykły mechanizm ulega bolesnej dysregulacji.
Wyobraź sobie przez chwilę brak języka. Nie możesz bez niego mówić, jeść, a wszystko, co trafia do Twojej buzi, nie ma smaku. Nie wspominam już o trudnościach z przełykaniem.
A gdyby do tego wszystkiego zabrakło Ci też śliny, to nie przyniesie Ci ulgi nawet nieustanne przyjmowanie płynów.
Chorych cierpiących na nowotwory głowy i szyi leczy się radioterapią, czyli metodą wykorzystującą promieniowanie jonizujące, które niekorzystnie wpływa na ślinianki. Stąd też bierze się hyposialia (mała ilość wydzielanej śliny), a nawet asialia (zupełny brak wydzielania śliny).
Uszkodzenia te poważnie ograniczają umiejętność mówienia oraz jedzenia, smakowania, czyli po prostu prawidłowego odżywiania. Nic dziwnego, że radość życia szybko się ulatnia przy problemach związanych z zaburzeniami wydzielania śliny.
Osobiste królestwo smaków
Kubki smakowe pokrywają całą powierzchnię języka. Składa się on z dwunastu mięśni, które w istocie funkcjonują jako jeden. Ruchomość języka wpływa na tembr głosu.
Kubki smakowe na języku, czyli zbiorowiska receptorów smaku, skupiają się w widocznych wybrzuszeniach, tzw. brodawkach (możesz je zobaczyć gołym okiem w lustrze).
Brodawki smakowe mają rozmaite kształty: nitkowate (wąskie i podłużne, występują najliczniej), grzybowate – rozproszone na końcu języka, liściaste na boku języka oraz okolone – największe pod względem rozmiaru.
Te ostatnie, okolone, występują w tylnej części języka w liczbie dziewięciu i układają się w literę V. Jej ostry koniec skierowany jest do tyłu (zaobserwujesz je dzięki małemu lusterku, które lekarz przykłada do szczytu podniebienia). Ich położenie powinno sugerować Ci, żeby pokarmy i napoje zatrzymywać na chwilę w buzi przed połknięciem, aby móc w pełni cieszyć się ich aromatami.
Na krawędziach bocznych języka spotkasz również brodawki smakowe liściaste w kształcie miniaturowych listków i koron.
Kubki smakowe znajdują się również po wewnętrznej stronie policzków, na dziąsłach, podniebieniu miękkim, i nawet na języczku. Wszystkie połączone są z bardzo wrażliwymi nerwami zmysłowymi.
Nowe kubki smakowe wykształcają się co dziesięć dni, co oznacza, że należy je nieustannie pobudzać. Każdego dnia pewna ich liczba obumiera, a nowe powstają po to, żeby służyć Ci przez dość krótki, bo dziesięciodniowy okres.
Stopniowa utrata smaku (podobnie jak powonienia) stanowi jeden z pierwszych objawów dwóch głównych chorób autoimmunologicznych – choroby Alzheimera i choroby Parkinsona.
Podczas chemioterapii podaje się leki o działaniu antymitotycznym, czyli hamującym podziały komórkowe, zarówno komórek zdrowych, jak i nowotworowych. Dotyczy to między innymi:
krwinek białych, których liczba szybko maleje, ponieważ długość ich życia nie przekracza siedmiu dni,
kubków smakowych, których regeneracja zostaje zatrzymana przez chemioterapię.
Stąd też częściowa lub zupełna utrata smaku, która po zakończeniu chemioterapii stopniowo powraca.
Trzydzieści dwa zęby
Zęby umiejscowione są w żuchwie i kościach szczękowych (8 siekaczy, 4 kły, 8 zębów przedtrzonowych i 12 trzonowych). Służą one nie tylko estetycznym celom. Pozwalają na przeżuwanie i rozdrabnianie pokarmów, zmianę ich konsystencji ze stałej na zawiesistą lub płynną.
Przełyk stanowi umięśnioną tubę, której ściany stykają się ze sobą w taki sposób, że mogą przez niego przechodzić jedynie pokarmy w formie półpłynnej i płynnej.
Jednak w rzeczywistości do przełyku trafiają często całe kawałki mięsa, owoców czy pieczywa. Podrażniają one błonę śluzową tej części przewodu pokarmowego i mogą ją nawet trwale uszkodzić. Stąd pojawiają się zapalenia przełyku, a na dłuższą metę również nowotwory i tworzą się uchyłki u osób narażonych na silny stres.
Uchyłki przełyku to forma przepukliny powstająca w ścianie przełyku, najczęściej w okolicach szyi, która może osiągnąć ogromne rozmiary i skupiać setki mililitrów płynu.
Tego typu przepuklina wykorzystywana jest przez połykaczy ognia. Napełniają oni ją mocnym alkoholem i za pomocą gwałtownego ruchu szyi, najczęściej od prawej do lewej, wypluwają płyn, nakierowując jego strumień na źródło ognia.
To warto wiedzieć o wybielaniu zębów
Moda na białe zęby przyszła do Europy zza Atlantyku i obecnie staje się coraz popularniejsza.
Zabieg powoduje, że odporność zębów na ciepło, zimno i dotyk maleje. Ich wrażliwość zależy również od produktów, które zastosowało się do wybielania. Ale wybielanie zębów odradza się jedynie osobom poniżej 16. roku, kobietom w ciąży i karmiącym piersią.
Pasty do zębów zwierają zwykle nie więcej niż 10% środków wybielających. Jednym ze składników tego typu produktów jest nadtlenek wodoru (dawniej używany jako środek dezynfekujący) – trzeba go odpowiednio dozować. Dlatego też jest on stosowany głównie przez dentystów i stomatologów.
W ogólnodostępnych zestawach do wybielania zębów spotyka się częściej nadtlenek karbamidu – środek o wiele mniej inwazyjny niż nadtlenek wodoru. Wnika on w szkliwo i eliminuje przebarwienia.
Należy postępować jednak z rozwagą, gdyż korony zębów zachowują wyjściowy kolor i stąd też łatwo o nierównomierne ubarwienie, a tym samym niezbyt estetyczny uśmiech. Nadtlenek wywołuje uczucie łaskotania w kontakcie z dziąsłami. To nieprzyjemne doznanie występuje u około 50% osób poddających się wybielaniu.
Za mniej niż 200 zł można znaleźć bardzo skuteczne środki do samodzielnego wybielania, podczas gdy zabieg wykonany przez specjalistę dający takie same efekty może kosztować powyżej 500 zł. Pasty do zębów zawierające azotan potasu pomagają w zwalczaniu nadwrażliwości zębów.
Sześć głównych ślinianek i setki narządów wspomagających
Po każdej ze stron jamy ustnej znajdują się trzy ślinianki: przyuszne, podżuchwowe i podjęzykowe, które dziennie produkują od jednego do półtora litra śliny. Żołądek wydziela podobną ilość płynu żołądkowego, wątroba – żółci, a trzustka – soku trzustkowego.
Gdy przeżuwasz jedzenie prawidłowo i długo, każda ślinianka uwalnia swoją zawartość śliny do podniebienia za pomocą małych kanałów, których ujścia znajdują się po wewnętrznej stronie policzków i pod językiem. Gdy podniesiesz język i oświetlisz wnętrze jamy ustnej tuż przy ujściu ślinianek podjęzykowych, zobaczysz dwie mikroskopijne dziurki. Przez nie wydostaje się ślina małym strumieniem, kiedy wielokrotnie uciśnie się brodę.
W przypadku nieprawidłowego lub zbyt szybkiego przeżuwania produkcja śliny spada do 300–500 ml dziennie, co stanowi niewystarczającą ilość i prowadzi do problemów z trawieniem.
Istnieją też małe pomocnicze ślinianki, rozłożone w błonie śluzowej policzków. Ich liczba wynosi od 400 do 700. Dzięki nim policzki są nieustannie zwilżane. Warto wiedzieć, że błona śluzowa w tej części jamy ustnej regeneruje się co pięć dni.
Nerwy czaszkowe identyfikują smaki i przewodzą sygnały smakowe do mózgu
Trzy pary nerwów czaszkowych – z dwunastu funkcjonujących w organizmie – odpowiedzialne są za umiejętność rozróżniania całej gamy smaków z pięcioma podstawowymi: słodkim, słonym, kwaśnym, gorzkim i umami (pozwalający wyczuwać kwas glutaminowy, obecny na przykład w pomidorach). Każda część języka zdolna jest do rozpoznania wszystkich pięciu podstawowych smaków.
Nerwy motoryczne i czuciowe umożliwiają językowi zarówno dużą ruchliwość, jak i niezwykłą wrażliwość.
Trawienie zaczyna się w buzi
To właśnie w tym prawdziwym królestwie smaków za pomocą śliny i zawartych w niej enzymów rozpoczyna się proces trawienia.
Ślina odgrywa bardzo ważną rolę, nasączając rozdrobnione przez zęby pokarmy, wydobywając ich zróżnicowane smaki, przemieniając elementy o ścisłej konsystencji na płyn tak, aby mogły bez przeszkód przedostać się przez przełyk do żołądka.
Ślina składa się ze związków nieorganicznych (sodu, potasu, chloru), organicznych (niewielkiej ilości cukru, mocznika, hormonów, których stężenie u kobiet zależy od stadium cyklu miesięcznego oraz martwych (komórki nabłonka) i żywych (bakterie) komórek. Ślina reguluje pH w jamie ustnej, neutralizując proste kwasy zawarte w pokarmach.
Ślina pozwala na rozróżnianie smaków
Ślina zawiera enzymy, które pozwalają na delektowanie się smakami. Zwróć uwagę, że u zwierząt ślina nie zawiera tych enzymów i dlatego pożerają one pożywienie w szybkim tempie. Nie bierz z nich przykładu!
Enzymy trawienne w ślinie w pełni spełniają swoją funkcję tylko wtedy, kiedy pokarmy pozostają wystarczająco długo w buzi. Zalicza się do nich między innymi:
- amylaza (wcześniej nazywana ptialiną) odpowiedzialna za wstępne trawienie skrobi,
- maltaza (rozkłada dwucukry na glukozę),
- lizozym (zabijający bakterie i tym samym stanowiący naturalny antybiotyk wytwarzający przeciwciała – immunoglobulinę A zapobiegającą osiedlaniu się zarazków w jamie ustnej),
- laktoperoksydaza wspomagająca miejscową ochronę immunologiczną oraz
- lipaza, która głównie u małych dzieci pomaga w trawieniu tłuszczów zawartych w mleku matki.
To właśnie ślina pozwala na smakowanie pokarmów.
Dr Rainer Wild Stiftung z Internationaler Arbeitskreis für Kulturforschung des Essens, czyli Międzynarodowej Grupy Kulturoznawstwa Żywności (Mitteilungen 2008, H. 16, s. 34–42) podaje poniższy przykład:
Jeśli zamknie się oczy i położy na języku pokruszoną kostkę cukru i kryształki soli, ciężko jest rozróżnić dany produkt, jeśli język jest wysuszony. Dopiero po zwilżeniu kryształków cukru i soli za pomocą śliny, słodkie i słone molekuły zostaną uwolnione i człowiek będzie w stanie rozróżnić te dwa smaki, a to wszystko dzięki wodzie – głównemu składnikowi śliny.
Ślina pełni również rolę antyseptyczną i ochronną na całej długości przełyku. Nie wolno zapominać, że mimowolnie przełykamy od 1500 do 2000 razy dziennie, w tym nocą, chociaż w godzinach nocnych wydzielanie śliny jest mniej intensywne.
Pośpieszne i pobieżne przeżuwanie pokarmów oznacza utratę możliwości ich smakowania. Zakłóca to również początkową fazę trawienia, a następnie powoduje nieprawidłowy rozkład pożywienia już w żołądku i poza nim. Stąd też biorą się regularne wzdęcia, wiatry i inne nieprzyjemne dolegliwości z całego przewodu pokarmowego, w tym również jego końcowego odcinka, czyli okrężnicy i odbytu.
Królestwo smaków, którym jest buzia, pozostaje w ścisłym związku ze zmysłem powonienia. Każdemu z pewnością zdarzyło się poczuć, że ślina napływa do ust pod wpływem zapachu smakowitego dania. Zapachy bardzo często wywołują mniej lub bardziej intensywne wydzielanie śliny.
Jeden z listów, które wkrótce przygotuję, będzie dotyczył tego niesamowitego zmysłu powonienia, którego główny receptor umieszczony jest dokładnie powyżej królestwa smaków.
Zródło:
www.pocztazdrowia.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz