07/02/2014

Czy mleko wywołuje trądzik?

Niezależnie od tego, jak ciężką ma postać, trądzik potrafi zaważyć na naszym usposobieniu, a nawet na całej egzystencji. Nawet wesoła, towarzyska i otwarta osoba wraz z pojawieniem się problemów trądzikowych może stracić pewność siebie, uciekać od spojrzeń innych lub nawet unikać kontaktów z ludźmi.

A zatem, biorąc pod uwagę potencjalny wpływ na samopoczucie danej osoby, trądzik staje się problemem zdrowotnym zasługującym na poważne potraktowanie.

Wystarczy przecież kilka wyprysków, które „złośliwie” pojawią się w najbardziej widocznych miejscach i w najgorszym możliwym momencie, by długo oczekiwane spotkanie, wyjście z przyjaciółmi czy uroczyste przyjęcie zamienić w koszmar.

Nic zatem dziwnego, że wiele osób ucieka się do stosowania leków, by przeciwdziałać tym nieprzyjemnym niedoskonałościom. Problem w tym, że leki dostępne na receptę mogą powodować skutki, których nazwanie „ubocznymi” lub „niepożądanymi” byłoby eufemizmem.

Leki mogą spotęgować problem

Zacznijmy od najpowszechniejszego leku na ciężką postać trądziku – izotretynoiny (Aknenormin, Axotret, Curacne, Isoderm, Izotrexin, Izotek, Roaccutane, Tretinex), która w 80% przypadków wywołuje dodatkowe problemy zdrowotne.
Do najczęstszych z nich należy… pękanie wyprysków na twarzy, co zakrawa na kpinę w przypadku leku przeciwtrądzikowego. Poważniejszy zarzut dotyczy zauważonej przez kanadyjskich badaczy zależności pomiędzy stosowaniem izotretynoiny a depresją. W Stanach Zjednoczonych mówi się wręcz o jej wpływie na liczbę samobójstw(1).

Niezależnie od kontrowersji, które wywołuje ten temat, przeprowadzono badanie na 28 młodych osobach dorosłych cierpiących z powodu trądziku. Uczestników poddano obrazowaniu PET (pozytonowa tomografia emisyjna) przed rozpoczęciem leczenia, a następnie cztery miesiące po jego zakończeniu. Badanie wykazało, że po zastosowaniu leku o 21% obniżyła się aktywność kory oczodołowo-czołowej, czyli części mózgu odpowiedzialnej za nastrój i interakcje społeczne. Korelacja pomiędzy przyjmowaniem tego leku a – co najmniej – znaczącym pogorszeniem nastroju, wydaje się zatem prawdopodobna.

Izotretynoina może również powodować agresję. Jednak najpoważniejsze zagrożenie z nią związane dotyczy kobiet: jeśli w trakcie terapii zajdą w ciążę, dziecko niemal na pewno będzie obciążone deformacjami. Chyba taki skutek uboczny wystarczająco wymownie świadczy o tym, jak „potężny” jest to produkt.

Z kolei, jeśli chodzi o leczenie antybiotykami, działają one niszcząco na florę jelitową i dobre bakterie w okrężnicy, co z kolei przygotowuje grunt pod zakażenie drożdżakami (Candida albicans).

Być może przyczyna leży w diecie?

Skoro trądzik występuje na którymś etapie życia u 85% populacji i jest najczęstszą przyczyną konsultacji dermatologicznych, warto zaproponować inne sposoby walki z nim, takie jak zmiana sposobu odżywiania. Jest to tym pilniejsze, że większość lekarzy będzie nas przekonywać, iż nie ma związku między trądzikiem a dietą. Nic bardziej mylnego.

Zacznijmy od nabiału.

To trudny temat, ponieważ wielu z nas uwielbia sery, zabielane zupy i sosy, desery z bitą śmietaną oraz masło, bez których życie nie miałoby smaku.

Tymczasem, te pyszności – nawet ekologiczne –często są przyczyną małych i dużych problemów zdrowotnych. Dlatego czasami lepiej z nich po prostu zrezygnować.

Większość nastolatków i dorosłych, których przodkowie nie pochodzą z Europy Północnej, nie wytwarza w żołądku enzymów umożliwiających trawienie cukru zawartego w mleku – laktozy. Picie mleka powoduje u nich wzdęcia, niestrawność i nieprzyjemny oddech. Warto wiedzieć, że podobne dolegliwości nie występują lub występują w znacznie mniejszym stopniu w przypadku spożywania jogurtów lub serów, w których laktoza została przetrawiona i rozłożona przez bakterie. Niemniej, dieta bezmleczna wymaga wyeliminowania również wszystkich produktów nabiałowych. Nie jest to takie trudne, lecz jedynie wymaga wprawy.

Co się zaś tyczy trądziku, w wielu badaniach stwierdzono zależność pomiędzy zwiększonym ryzykiem jego występowania a spożyciem mleka.

Wyniki pierwszego z badań sugerują, że bardziej podatne na trądzik są osoby spożywające duże ilości mleka, zwłaszcza odtłuszczonego(2–5). Było to badanie obserwacyjne, czyli rejestrujące równocześnie stan czynnika (w tym przypadku spożycia mleka) i stan choroby (trądziku) w określonym momencie.

Choć tego typu badania retrospektywne nie są całkowicie pozbawione wartości naukowej, na ogół uznaje się je za gorsze niż badania kohortowe (niekiedy nazywane również prospektywnymi), w których obserwuje się grupę osób w czasie, aby określić ryzyko wystąpienia choroby w zależności od trybu życia.

Dwa pozostałe badania na temat zależności trądziku od mleka, na które chcę się powołać, są badaniami kohortowymi. Jedno dotyczy mężczyzn, a drugie kobiet. W obu naukowcy doszli do tych samych wniosków: otóż u osób spożywających mleko przynajmniej dwa razy dziennie ryzyko trądziku jest wyższe niż w przypadku osób, które piją mleko rzadziej niż raz w tygodniu (+16% u mężczyzn, +20% u kobiet)(3–4).

Winowajca ukryty w mleku

Wyjątkowo ciekawy jest mechanizm, na skutek którego spożycie mleka wywołuje trądzik. Mleko uruchamia wydzielanie insuliny przez trzustkę. Z kolei insulina stymuluje wydzielanie insulinopodobnego czynnika wzrostu IGF-1. Ponadto, większość przetworów mlecznych dostarcza identycznego z ludzkim bydlęcego hormonu IGF-1. Wreszcie, wszelki nabiał – w tym również poddane fermentacji sery – jest źródłem hormonów takich jak testosteron(5).

Nadmiar testosteronu może sprawić, że pory skóry zaczną wydzielać wzmożone ilości łoju – tłustej substancji, która, przyciągając bakterie, sprzyja występowaniu trądziku. Dodatkowo, hormon wzrostu IGF-1 może wywołać namnażanie się komórek naskórka zwanych keratynocytami, co również związane jest z powstawaniem trądziku.

Z tego powodu, osoby ze skłonnością do wyprysków powinny unikać wszelkich pokarmów wywołujących gwałtowny skok insuliny. Należą do nich rafinowane cukry i produkty zbożowe, które zamieniają się w glukozę i bardzo szybko przenikają do krwi, zmuszając trzustkę do błyskawicznej produkcji insuliny, aby obniżyć poziom cukru we krwi. Gorąco polecam zapoznanie się z wiarygodną tabelą indeksów glikemicznych i wybieranie produktów spożywczych o niskim indeksie. Aż roi się tu od pułapek! Kto by się na przykład domyślił, że miód i konfitury podnoszą poziom cukru we krwi znacznie wolniej niż białe pieczywo lub ziemniaki?

I wreszcie stres – zaostrza prawie wszystkie nasze dolegliwości i trądzik nie jest tu żadnym wyjątkiem. Pomóc może zatem również zdrowy i ustabilizowany tryb życia, aktywność na świeżym powietrzu oraz relaks.


Artykuł pochodzi z darmowego newslettera Poczta Zdrowia www.pocztazdrowia.pl

Źródła:
1. http://articles.mercola.com/sites/articles/archive/2008/01/02/
acne-drug-part-two.aspx, consulté le 27 septembre 2011
2. Adebamowo CA, et al. High school dietary intake and teenage acne. J Am Acad Dermatol. 2005;52(2):207-14
3. Adebamowo CA, et al. Milk consumption and acne in adolescent girls. Dermatol Online J. 2006 May 30;12(4):1
4. Adebamowo CA, et al. Milk consumption and acne in teenaged boys. J Am Acad Dermatol. 2008;58(5):787-93
5. Hoyt G, et al. Dissociation of the glycaemic and insulinaemic responses to whole and skimmed milk. Br J Nutr 2005;93(2):175-177

1 komentarz:

  1. JEDZENIE = ŻYCIE! *****

    PRAWIDŁOWA BIOLOGICZNIE, PROZDROWOTNA METODA ODŻYWIANIA:
    Tzw. dla współczesnego człowieka powinna akceptować wszelkie uwarunkowania naszej przyrody, ewolucją narzucone reguły. Stanowi to trudny problem, ale bez badań; krew, wydzieliny, wydaliny, pierwiastki włosa, jest to absolutnie niemożliwe.

    WTEDY MOŻNA TYLKO PRZERZUCAĆ SIĘ PSEUDO REGUŁAMI:
    Na węch i czucie, również przypuszczenia. Kto zada sobie trud i zbada jak podnosi się poziom cukru przy poszczególnych produktach, jaki jest wpływ tłuszczów i jak, tj. w jakiej ilości się odkładają, jak organizm oddziaływuje na rodzaje białek itd. to wyniki dla wszystkich ludzi są niemal identyczne ew. drobna skala technicznego błędu.

    A WIĘC; PRZY ZWALCZANIU WSZELKICH CHORÓB / OTYŁOŚCI, RÓWNIEŻ CUKRZYCY TYPU 2, WAŻNA JEST WIEDZA:
    Klasyfikująca pożywienie na kategorie uwzględniające zawartość tłuszczów, NISKICH WĘGLOWODANÓW, WYSOKICH WĘGLOWODANÓW; tj. tych które sprzyjają powstawaniu otyłości i cukrzycy typu 2, a które nie, oraz pozostałych składników. Stosunkowo prostym jest zaznajomić się z tabelami pożywienia wg tzw. INDEKSU ŻYWIENIOWEGO TJ. IŻ PRODUKTU. To wystarcza, aby samemu decydować o łatwym doborze składników swojej diety, co stanowi na szczęście, rozwiązanie trudnego problemu dotyczącego zwalczania obu chorób. Lekarz rodzinny jednoznacznie, też nam to potwierdzi.

    OdpowiedzUsuń